Przedmiotem zmasowanej krytyki stało się u schyłku XX wieku pojęcie rozwoju jako modernizacji i postępu, wraz z jego różnymi odmianami, m.in. europeizacją. Zarzuca mu się traktowanie rozwoju jako procesu o charakterze teleologicznym, jednolitym, linearnym, normalizującym i instrumentalnym. U podstaw takiego ujęcia leżą często idee dychotomicznego podziału przestrzeni. "Post-rozwojowa" krytyka reprezentuje różne nurty, m.in. konserwatywny antymodernizm, neoliberalny sprzeciw wobec interwencji państwa i lewicowy relatywizm kulturowy. Autor twierdzi, że źródła krytykowanych słabości tkwią przede wszystkim w nadmiernej generalizacji przedmiotowej, czasowej i geograficznej procesów rozwoju. Możliwe jest ich przezwyciężenie bez przyjmowania skrajnego stanowiska postmodernistycznego, odrzucającego wartościowanie regionalnych trajektorii rozwojowych i sprowadzającego je do równoległych narracji. Proces rozwoju może mieć w studiach regionalnych charakter otwarty, nie musi oznaczać zmierzania do określonego stanu końcowego i upodabniania do regionów uznanych za bardziej rozwinięte. Istnieją różne ścieżki rozwoju, z których wiele nie stanowi procesu linearnego ani też odgórnego projektu, istotną rolę odgrywają czynniki endogeniczne, w tym aktywność podmiotów regionalnych.