Po ponad 10 latach dyskusji na temat potrzeby upodmiotowienia obszarów metropolitalnych w Polsce przyjęta została ostatecznie ustawa o związku metropolitalnym w województwie śląskim. Wyznaczenie pułapu demograficznego na poziomie 2 mln mieszkańców potwierdza, że zamierzeniem ustawodawcy było stworzenie pierwszego związku metropolitalnego właśnie w konurbacji górnośląskiej, co podyktowane jest jej unikatową w skali kraju strukturą terytorialną. Powstanie z dniem 1 lipca 2017 r. Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii jest zatem wielkim eksperymentem społecznym i znaczącą innowacją w polskim samorządzie terytorialnym. Objęcie zasięgiem związku metropolitalnego 41 gmin górnośląskiego obszaru metropolitalnego było odważnym krokiem i świadczy o wysokim poziomie mobilizacji i determinacji śląskich samorządowców. Specyficzny system decyzyjny oparty na zasadzie podwójnej większości powinien sprzyjać dialogowi dużych i małych gmin związku metropolitalnego. Ogólnie sformułowane w ustawie kompetencje związku dają istotną swobodę jego władzom w wyznaczeniu priorytetowych zadań i projektów. Celem autora artykułu jest analiza architektury instytucjonalnej związku metropolitalnego, będącego połączeniem związku komunalnego i jednostki samorządu terytorialnego, w perspektywie możliwości budowy efektywnego systemu metropolitalnego współrządzenia w górno-śląskim obszarze metropolitalnym.
Polska dysponuje znacznymi, acz słabo rozpoznanymi zasobami obiektów warownych i rezydencjalnych. Różnią się położeniem, jakością architektury, stanem zachowania, własnością, funkcją pełnioną współcześnie. Ich dzisiejszy stan był determinowany przez wiele złożonych czynników ekonomicznych, politycznych, prawnych i społecznych. Wykorzystanie tych zasobów w związku z dynamicznym rozwojem turystyki kulturowej wymaga zmian w polityce ochrony dziedzictwa i rozwoju turystyki, w tym zwłaszcza zmiany podejścia i wzmocnienia rozwiązań rynkowych. Bez nich zasoby te pozostaną tylko kłopotliwą i kosztowną pamiątką przeszłości.
Ze wszystkich sztuk architektura jest najsilniej związana z ideologią i to nie tylko dlatego, że jest często narzędziem władzy, lecz także dlatego, że budowlę poprzedza słowo. Poeta pisze wiersze, których nie poprzedza projekt, malarz robi wprawdzie często szkice swojego obrazu, ale potencjalnie zawarty jest w nich już cały obraz. Natomiast budowla powstaje w trzech co najmniej etapach. Najpierw pojawia się idea określająca funkcje, formę i znaczenia, a więc słowo, a potem powstaje odręczny rysunek, obecnie coraz częściej zastępowany przez komputerową symulację, następnie makieta, a wreszcie budynek.
Miasto socjalistyczne kojarzy się głównie z imperialną architekturą Mińska czy wschodniego Berlina, funkcjonalnym podziałem dzielnic, monumentalnymi budynkami publicznymi bądź blokowiskami. Artykuł ma na celu rekonstrukcję wizji rozwoju miasta w pierwszym okresie powojennym 1945–1949. Na przykładzie Łodzi, największego miasta Polski przy zburzonej Warszawie i robotniczej stolicy przemysłu włókienniczego, rekonstruuje prasowe dyskursy modernizacyjne, pokazując, że w pierwszym okresie odbudowy proponowano skromne wizje rozwoju miasta, dostosowane do potrzeb mieszkańców i wygody życia codziennego. Dopiero z zaostrzeniem kursu politycznego po 1948 r. zostały one zastąpione przez śmiałe wizje socjalistycznego miasta, gigantycznych inwestycji i budowy nowych dzielnic dla robotniczych mas.
Jeśli dziedzictwo architektoniczne w miastach jest rozpoznawalne dla szerokiej rzeszy odbiorców, nie budzi zastrzeżeń co do swojej wartości. Jeśli jednak architektura wzbudza kontrowersje, jest relatywnie młoda lub kojarzy się z trudną przeszłością, jej wartościowanie bywa niejednoznaczne. W rozstrzyganiu kontrowersji mogą pomóc niekonwencjonalne metody wartościowania, ułatwiające decydentom podejmowanie trafniejszych decyzji. Artykuł prezentuje propozycję wartościowania modernistycznej warszawskiej stacji kolejowej WKD Ochota. Łączy analizę kosztów i korzyści z tzw. panelem delfickim. Przeprowadzone na potrzeby artykułu badanie ujawniło, że tego rodzaju architektura, choć niejednoznaczna, przez społeczność lokalną traktowana jest jako wartościowa nie tylko w wymiarze ekonomicznym, lecz też społecznym i kulturowym.
Publiczna przestrzeń epoki ponowoczesnej jest zlepkiem nieciągłych funkcji, zbiorem luźno powiązanych fragmentów, coraz częściej bez związku z miastem. Ludzie komponują sobie własne miasto z indywidualnych trajektorii, wyznaczanych trasami samochodowymi. Neoliberalna logika rozwoju miasta uznaje zasadę spontaniczności w miejscach, gdzie dominują interesy grup dużego kapitału, spychając na margines jedno z ważniejszych zadań współczesnej urbanistyki – ochronę i rozwój przestrzeni publicznej. W związku z kryzysem, jaki obecnie przechodzi (presja komercji), podejmuje się próby przywracania jej znaczenia społecznego i przestrzennego. Celem przeobrażeń jest powiązanie przestrzeni publicznych z szerszym otoczeniem (z terenami otwartymi, strefami nadwodnymi, ciągami spacerowymi, placami zabaw etc.). Rekompozycja jest częścią procesu odnowy, dzięki której udaje się scalić miasto i odtworzyć tożsamość miejsca wszędzie tam, gdzie nie rezygnuje się z relacji, w jakie współczesna architektura może wejść z użytkownikami i otoczeniem.